Od producenta
"Peeling na bazie pumeksu ze skały wulkanicznej, olejku bawełnianego, ciekłej parafiny i alantoiny. Perfekcyjnie złuszcza zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku. Wspomaga krążenie, przez co rozgrzewa zziębnięte stopy.
Zmiękczająca maska-serum na zrogowaciały naskórek stóp na bazie roślinno-witaminowego kompleksu zmiękczającego, arniki górskiej, ciekłej parafiny i alantoiny. Doskonale zmiękcza zrogowacenia, przyspiesza naprawę pęknięć naskórka, nawilża i rozgrzewa stopy.
Piling i serum pachną zjawiskowo, zniewalająco, anielsko, delikatnie. Po prostu rozpływam się! Uwielbiam ten zapach. Przypomina mi święta Bożego Narodzenia, pachnie jabłkowo cynamonowo, goździkowo tak cudnie.
Konsystencja pilingu średnigęsta, bardzo małe drobinki wyczuwalne, masujące pięknie stopy, to piling do niezniszczonych stóp tylko do poprawienia wyglądu. Po pilingu stopy są odświeżone, wymasowane, delikatnie nawilżone i gładkie.
Maska serum to faktycznie jak maska, na początku konsystencja kremu która tak samo zniewalająco pachnie, podczas wmasowywania maska zaczęła robić się delikatnie gumiasta, stopy zaczęły robić się śliskie, nawilżone, gładkie i miękkie jak jedwab. Powłoka nie powoduje jakiegoś dyskomfortu, nie klei się.
To moje ulubione SPA!!!
A w tygodniu po kąpieli zwykły krem do rąk i stóp albo po prostu balsam do ciała :)
JUŻ JUTRO DŁONIE :)
Miałam coś podobnego raz i nawet było fajne tylko pòźniej skora była taka dziwna i bardziej w strone nieprzyjemnego dotyku. Owszem była miekka i nawilżona ale coś mi nie pasowało
OdpowiedzUsuńnie używam takich specyfików :D chociaż brzmi zachęcająco^^
OdpowiedzUsuń