Dziś zrobiłam małego miksa na paznokciach, Na kciuku palcu skazującym i na małym palcu pomalowany został Sally Hansen OXIDE a na środkowym i serdecznym Top Flex piaskowy nr 11 SAND EFFECT z Pierre Rene.
Sally Hansen OXIDE z kolekcji Complete Salon Manicure to czarny, hmmm może nie do końca trochę grafitowy lakier z srebrzystymi drobinkami. Jest taki magiczny, jakby ktoś pieprzu dosypał do niego. Pojemność lakieru dość spora 14,7ml. Buteleczka też dość ciekawa. Pędzelek krótki, płaski. Konsystencja lakieru dość rzadka. Potrzeba dwóch warstw do pełnego krycia. Za to schnięcie ma zniewalająco szybkie, schnie dosłownie sekundach.
Pierre Rene Top Flex Longlasting lakier piaskowy nr 11 Sand Effect to srebrny piasek z srebrnym brokatem z poświatą delikatnego różu mocno rozbielonego. Na paznokciach nie idać tego przebarwienia różowego. słońcu efekt jest przepiękny. Dwie warstwy potrzeba do ładnego efektu. Faktura chropowata ale nie sprawia problemu. Jedynie pędzelek jest za długi i za dużo nabiera się lakieru na trzonek i potem spływa. Ale jak buteleczka jest duża to i pędzelek też musi być dłuższy.
Całość prezentuje się następująco:
Fajne :) 2 ciekawe lakiery i mani gotowe, szybki sposób na fajne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńładny ten z Pierre Rene,jednak u mnie w drogerii mnie skutecznie odstraszały do kupna ;)
OdpowiedzUsuńŁadne pierre :) Miałam kiedyś jakiś topper z tej firmy i pamiętam że ten pędzelek był średnio wygodny. Ale do wszystkiego da się przyzwyczaić :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :D
OdpowiedzUsuńświetne oba lakiery! PR troszkę ładniejszy ale oba super :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubie takie wykonczenia, elegancja i blysk!
OdpowiedzUsuńOba piękne, eleganckie i oryginalne :)
OdpowiedzUsuń